poniedziałek, 28 października 2013

Depresja

Hej,
dzisiejszy post tak jakby dedykuję wszystkim tym, którzy popadli w depresję.
Czuję, że jakby sama jestem w takim stanie. Jak on może się objawiać? Co wtedy robimy ?
Niektórzy sięgają po różne środki. Czytał ktoś "Pamiętnik narkomanki"? Może nie do końca chodzi tam właśnie o ten właśnie stan, ale dziewczyna....wieloletnie bierze narkotyki, używki i co tam jeszcze. Ale poczytajcie, nie będę opowiadać c;
W depresji świat nie ma dla nas najmniejszego sensu...Napiszę może, jak to jest ze mną.
Jestem strasznie wrażliwym człowiekiem, nie polecam tego nikomu. Przywiązuję się do każdego, kogo dobrze poznam. Przez to, co się działo aktualnie przez rok mojego życia, jestem w strasznym dołku. Czuję, że mam taką wewnętrzną potrzebę zrobienia czegoś. Ale dotąd nie wiedziałam co to. Mój teraźniejszy świat miesza mi się z tym normalnych ludzi. A nikt nie rozumie, nikt nie chce słuchać. Nie wiem, co mnie ostatnio podkusiło, ale spróbowałam i teraz to jest nieodłączny element mnie. Po prostu zaczęłam się ciąć. Najlepiej jest koło nadgarstka. ale ostatnio "modne" jest na udach. Wg mnie wygląda to świetnie, ale .. kto tu jest normalny ? c; Z natury uwielbiam horrory, przeróżne złe rzeczy, obrazki, inspiracje... Prowadzę 2 Tumblr'y o tym, więc...to mnie strasznie jara. Obiecałam sobie, że nigdy nie będę palić, ostatnio myślałam czy by nie spróbować, nigdy nie będę pić, ani brać. Ale kto mi zabroni się ciąć ?
 Może pomyślicie sobie, że to wszystko jest tak strasznie nierozsądne, niedojrzałe, dziecinne, że jestem kolejnym dzieciaczkiem starającym się wylansować, czy coś. Myślcie, co chcecie c:
  Przejdźmy lepiej do tego, co sądzą o tym inni. Dla wielu to głupota, ale każdy jest od czegoś uzależniony c;


Jeśli myślicie, em...Sorka, już to pisałam. No nic...Gdy zaczęłam, jednego dnia mi się podobało, drugiego nie. Kiedy wróciłam do szkoły (bo akurat wtedy byłam chora....Haha, cóż za ironia), starałam się to ukryć. Nie wiem, czy ktokolwiek dobrze mnie zna, ale kilka osób starało się odkryć o co chodzi z "moją lewą ręką". Dzisiaj, gdy wróciła moja przyjaciółka, nie zorientowała się, ale inni...Dalej próbowali. 
Na razie wiedzą tylko 2 osoby. Kolega, który rozpoczął swoją genialną terapię na mnie, oraz koleżanka, ale nie jest mściwa, ani nic, więc nie będzie starała się tego rozpowiedzieć.
 Hmm...powiem prawdę. Głównie z tym postem chodziło mi właśnie o tnięcie się....
Uwaga, jeśli chcecie tego spróbować, albo zrobić to dla szpanu....Szczerze odradzam. Dziękuję.

9 komentarzy:

  1. Właśnie czytam tą książkę i jest zajebista ;D
    Też się tnę. Zaczęłam w 6 klasie przez chłopaka a później doszły inne problemy.
    Nikomu nie polecam zaczynać, bo później możecie się uzależnić tak jak ja to zrobiłam.
    Teraz gdy tylko mam jakiś problem muszę to zrobić. Może nie zawsze tak jest, ale zazwyczaj niestety. Nie umiem sobie z tym poradzić więc biorę żyletkę i po prostu robię kilka kresek nieważne czy na nogach czy rękach w takiej chwili ważne jest dla mnie, że przynosi mi to ulgę. Przynajmniej chwilową...
    Mam lewy nadgarstek w bliznach, a teraz już nawet uda.
    To przynosi ulgę tylko na chwilę...
    Próbowałam przestać to robić, ale można powiedzieć, że już się uzależniłam.
    Wiem co wszyscy ludzie którzy się tną czują. Rozumiem ich doskonale.
    Możesz mi dać linki to tumblrów ? ; >

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu ktoś, kto mnie rozumie...Też zaczęłam przez chłopaka, no i też przez rodziców...Nom, masz Tumblr'a: middlefingersupppx.tumblr.com http://immortalis-baguette.tumblr.com/ Mi też to pomaga, zwłaszcza że wiem że cała jestem do dupy, a inni mnie jeszcze poniżają...

      Usuń
    2. Też uważam, że jestem do dupy. Nie uznaję siebie w 100%. Ani z charakteru ani z wyglądu i ze wszystkiego.
      Znowu to zrobiłam i znowu przez tego Idiotę, który jako jedyny może mi pomóc, ale z drugiej strony nie może.. Chyba rozumiesz o co chodzi ?
      To jest takie głupie uczucie .. ; /

      Usuń
    3. Strasznie to rozumiem...Dzisiaj np. już wszyscy się kompletnie ode mnie odsunęli. Nie chcę o tym pisać, bo próbuję zapomnieć. Ale magicznie odkryłam, że jak sobie będę trzymać to za regułę "Zapomnij o tym, zapomnij", to mi się uda...Życzę sobie powodzenia.

      Usuń
    4. Ja też ci życzę powodzenia i czuję to samo ; / w sumie to ja też już nikogo nie mam... Nikt się mną nie przejmuję i takie tam.

      Usuń
  2. Wowww bardzo ciekawie tu u ciebie. Chociaż wydaję mi się przepraszam ale muszę napisać. Nie radzisz sobie z problemami, może powinnaś porozmawiać z zaufaną osobą zamiast cięcia się ?

    obserwuje i liczę na rewanż :)) http://wiktoriaaa-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt mnie nie rozumie. Nie mam z kim pogadać...

      Usuń
    2. Mam tak samo.. ;c pisz do mnie mamy podobne problemy może się jakoś dogadamy :)

      Usuń